Oddzał ginekologiczny na Al. Kraśnickich...Sytuacja taka sama. Herbata jakaś ziołowa i zimna...nie dało sie tego pić. Pieczywa wystarczyło, ok...ale co na pieczywo... masła kosteczka cm/cm, trzy cienuitkie plasterki wędliny czasmi serek topiony ze składem: E..E..E..E..E..E.... Całe jedzenie miałam donoszone z domu włącznie z herbatą. To dobry oddział na odchudzanie. Z przyjemnąścią położę sie tam po porodzie i w ciągu kilku tyg. wrócę do wagi:)
|
|
Potwierdzam. Moje dziecko leżało w Szpitalu Dziecięcym. Jedzenie serwowane dzieciom, nie nadawało się do spożycia. Przecież tam leżą chore dzieci, a karmi się ich najtańszym g.... Jedzenie jest niesmaczne i prawie nikt tego nie zjada, a wszystko ląduje w koszu. To jest marnotrastwo na taką skalę, że głowa boli.
|
|
Bo do żarcia powinni pacjenci dopłacać kto chce lepiej jeść a w domu jak by był w ten czas co w szpitalu to kto mu daje jeść ??? szpitale niech tylko dobrze leczą i dobrą opiekę dają a z głodu nikt jeszcze się nie zesrał .
|
|
jasne.. tylko że nie każdy ma bliskich aby mu te posiłki mógł przynosić do szpitala ... A jakość jedzenia w szpitalach jest taka czy tak czy siak trzeba sobie samemu wszystko kupować ... A ta niby oszczędność jaka wynikłaby ze zlikwidowania posiłków poszłaby na co innego - masz racje! na kolejne premie dla "zasłużonych"Gdyby Pacjenci sami płacili mieliby zapewne wybór i jedzenie znacznie lepszej jakości |
|
Bo do żarcia powinni pacjenci dopłacać kto chce lepiej jeść a w domu jak by był w ten czas co w szpitalu to kto mu daje jeść ??? szpitale niech tylko dobrze leczą i dobrą opiekę dają a z głodu nikt jeszcze się nie zesrał .Masz świętą rację też jestem tego zdania |
|
Nie jest xle! Przyjdzie Ksiadz Kapelan i wszystkich nakarmi... SŁOWEM BOŻYM "NIE SAMYM CHLEBEM ŻYJE CZŁOWIEK..." - to CUDowne!
|
|
Przeszedłem i PSK 4, Krasnicką, ale najlepsze wyżywienie było w Klinice Okulistycznej na Chmielnej. Smacznie, zdrowo prawie bez ograniczeń jeśli chodzi o zupę. Bardzo chwalę sobie tam pobyt pod tym względem.
|
|
Oddzał ginekologiczny na Al. Kraśnickich...Sytuacja taka sama. Herbata jakaś ziołowa i zimna...nie dało sie tego pić. Pieczywa wystarczyło, ok...ale co na pieczywo... masła kosteczka cm/cm, trzy cienuitkie plasterki wędliny czasmi serek topiony ze składem: E..E..E..E..E..E.... Całe jedzenie miałam donoszone z domu włącznie z herbatą. To dobry oddział na odchudzanie. Z przyjemnąścią położę sie tam po porodzie i w ciągu kilku tyg. wrócę do wagi:)przyda ci się. Papier toaletowy tez miałas domowy coby szpitalny doooopy nie podrapał? Hrabianka z pcimia, łazi w gumowcach ale herbata szpitalna w zęby kole. |
|
Proponuję to zestawić z obiadami i ogólnymi warunkami w zakładach karnych? No ale to 99% wyborcy PO więc nie ma się co dziwić.
|
|
Na neurologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym też szału nie było z jedzeniem...
|
|
skoro dietetyk i lekarz twierdzi ze przy staszica jest wszystko oki to niech tydzien jedza z nami na oddziele risotto kity ket zupa nic wszystko zimne i bez smaku a tym powinna sie zajac prokuratura lub cba bo to skandal
|
|
A pokażcie dla porównania jak wyglądają posiłki w więzieniach?
|
|
U mnie w domu kot lepiej jada. Ma codziennie do wyboru 3 rodzaje mięsa. A do tego jeszcze inne ludzkie jedzenie. Z taką szpitalną dietą dawno by zdechł. :lol:
|
|
W szpitalu dziecięcym była na obiad fasolka po bretońsku do tego tłuczone ziemniaki jako dodatek
|
|
przyda ci się. Papier toaletowy tez miałas domowy coby szpitalny doooopy nie podrapał? Hrabianka z pcimia, łazi w gumowcach ale herbata szpitalna w zęby kole.Haniu droga ja tylko stwierdziłam fakt nikogo nie obrażając.....ale widzę, że to już wyższa szkoła jazdy. Papier miałam swój ponieważ na ginekologii papieru brak. |
|
bo borewicz to hamski cyc nie odpowiada nikomó na rzadne pytania....
|
|
Popieram, ame="Jurek z Lublina" post="1016295" timestamp="1426762258"]Trudno uwierzyć, że ktoś może być zadowolony z serwowanego jedzenia, które podstawiają ci pod nos... Pieczywo nie wiem skąd ale powtarzam pyszne do tego wędlina od Cioczka, zapakowana hermetycznie + widoczne na zdjęciach masło i drzem albo mód w małych pojemnikach wszystko higienicznie podane... obiady bardzo dobre jak domowe. Zupy + drugie danie wiadomo, że w domu jem dużo większe porcje ale spokojnie wystarczyło. Ja dostawałem zupę mleczna a kolega z sali, który miał rozwolnienie nie dostawał wiadomo, wyżywienie jest dobierane pod chorego, skoro piszecie że dostawaliście mało lub było nie dobre to znaczy ze dla waszego zdrowia takie własnie miało być. W dup... wam się normalnie poprzewracało ludzie!!![/quote]
Popieram, lezalam na Patologii Ciazy na Staszica i chociaz lekarze wyrzadzili mi wielka krzywde, na jedzenie nie powiem zlego slowa. Zapakowana wedlina, maselko i dzem lub miod w pudeleczkach, zawsze swieze pieczywo, zupy smaczne i geste (jedli je chetnie lekarze z oddzialu wiec o czyms to swiadczy), drugie danie urozmaicone i w ciagu miesiecznego pobytu ani raz sie nie powtorzylo. Mozna?
Popieram
|
|
Na Lubartowskiej po całodziennym porodzie ( bez śniadania i obiadu ) głodna i zmęczona wracam na salę , kolacja -super . Mąż mówi może ci pójdę coś kupię do jedzenia , ja: co będziesz chodził zjem co dadzą. Przynosi mi pani salowa talerz z kolacją a tam dwie kromki chleba kosteczka masła i ryba w oleju ( taka z konserwy ) z cebulą. Nigdy z takim apetytem nie jadłam chleba z masłem. Tam też na obiad zupa z kapustą , a potem wszystkie noworodki pół dnia ryk bo wzdęcia.
|
|
Mi złodziejskie państwo polskie zabiera potrójną składkę zdrowotną i gdybym trafił do szpitala i dostałbym taki posiłek, to wylądowałby razem z talerzem na ścianie.
Prośba do do autora - pokażcie posiłki więźniów.
|
|
Tak, Lubartowska rzadzi sie swoimi prawami:) Rok 2009 - tylko tam zaserwowano na obiad watrobke, na kolacje kaszanke i parowkowa a wszystkiego tak malo, ze z dziewczynami z sali wymyslilysmy zabawe- co zjemy jak wyjdziemy:) Jednej marzyly sie ziemniaki (zeby bylo duzo i cieple), mi goraca zupa w ktorej cos plywa i jakies wyraziste smaki, inne fantazjowaly o fastfoodach:) Podsumowalysmy to tak: za malo by zyc, za duzo by umrzec...Dobrze ze mezowie dostarczali walowke i mozna bylo sie nia podzielic z potrzebujacymi.
|
Strona 2 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|